Wymyślił go szef kuchni z Wellington na cześć rosyjskiej baletnicy Anny Pavlovej, która dała wspaniałe przedstawienie w mieście kucharza.
Dla mnie to po prostu idealny letni deser, lekki, owocowy, i puszysty. Beza, która stanowi bazę, jest chrupiąca na zewnątrz i wilgotna w środku. Przepis pochodzi z bloga Dorotus. Musicie tego spróbować!
Korzystając z okazji, chciałabym Was zaprosić również do polubienia bloga na facebooku. Dzięki temu będziecie na bieżąco z nowymi przepisami i sprawicie mi ogromną radość :)
https://www.facebook.com/pages/Slow-food-czyli-wolno%C5%9B%C4%87-smakowania/177873785618400?fref=ts