poniedziałek, 6 stycznia 2014

Kurczak bazyliowy po tajsku



Witam Was w Nowym Roku! Ostatnio spędziłam w kuchni wiele godzin, ale w tym przedświątecznym zamieszaniu nie miałam czasu fotografować tego co ugotowałam. A działo się, oj działo! Był barszcz z kiszonych buraków, były uszka, paszteciki z kapustą i żurawiną, brownie z truskawkami i bezą, keks i wiele wiele więcej.
Jednak Święta już za nami i wracamy do mniej tradycyjnego menu. A dzisiaj zapraszam Was na kurczaka bazyliowego inspirowanego przepisem zamieszczonym na kanale Piotrka Ogińskiego, czyli pogromcy tatarów i niedoszłego Top Chefa, który akurat przebywa w Tajlandii doskonaląc swój kulinarny kunszt ;) 

Składniki na 4 porcje:

2 piersi z kurczaka
6 ząbków czosnku
2 ostre papryczki chilli (można dodać więcej jeśli lubicie ostre jedzenie)
150 g zielonej fasolki
1 czerwona papryka
1 duża garść listków bazylii
3 łyżki sosu ostrygowego
2 łyżki jasnego sosu sojowego
2 łyżka ciemnego sosu sojowego
2 łyżeczki sosu rybnego
4 łyżki oleju kokosowego (lub roślinnego)
1 łyżeczka cukru

Papryczki chili (z pestkami) oraz czosnek siekamy drobno i mieszamy razem. Fasolkę kroimy na kawałki ok. 3-4 cm. Z papryki usuwamy gniazdo nasienne i kroimy ją na cienkie paski.
Kurczaka oczyszczamy z błonek i kroimy w cienkie paski. W miseczce mieszamy cukier, sosy sojowe, sos rybny, sos ostrygowy i dodajemy 1 łyżkę wody.
W woku rozgrzewamy olej na średnim ogniu, smażymy chilli z czosnkiem aż zacznie mieć lekko złoty kolor, cały czas mieszając. Dodajemy kurczaka i smażymy 2 minuty. Następnie wlewamy sos i gotujemy w nim kurczaka 1 minutę. Dodajemy fasolkę i paprykę i gotujemy kolejne 3 minuty mieszając. Następnie dodajemy liście bazylii i mieszamy wszystko razem. Zostawiamy na ogniu jeszcze przez 1 minutę. 
Podajemy z ryżem. Smacznego!




3 komentarze:

  1. No rzeczywiście się działo :D Uwielbiam kuchnię tajską. Na pewno wypróbuję wspaniały przepis!

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię tajskie, lubię ostre, przepis akurat dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Też lubię ostre, ale do pewnej granicy. Czy to jest bardzo ostre?

    OdpowiedzUsuń