Dawno mnie nie było, wiem. No cóż, zarobiona jestem ;) Ostatnio nawet w Londynie powiało mrozem, więc postanowiłam odgonić zimę słonecznym tacos z delikatną kaczką i słodko-ostrą salsą z mango i granatem. Powoli myślę o kolejnych wakacjach, więc takie danie jest w sam raz na pochmurne zimowe niedziele, bo pomaga zmienić nastawienie i wczuć się w urlopowy klimat. Mam nadzieję że Wy też macie swoje sposoby na przepędzenie zimy. Keep dreaming!
Inspiracja przepisem z Kwestii Smaku.
Składniki na 4 porcje:
4 kacze udka
100g sosu hoisin (do nabycia w większych marketach)
125 ml białego wytrawnego wina
12 muszelek tacos
2 mango
1 awokado
2 glowki sałaty rzymskiej
ziarenka z połowy granata
1 limonka
1 ostra papryczka chili
sól i pieprz
Kaczkę doprawiamy solą i pieprzem, ukladamy skórką do dołu w żaroodpornym naczyniu, dolewamy 125ml wina i szczelnie przykrywamy pokrywką lub folią aluminiową. Pieczemy 1,5 h w 150 st C. Po tym czasie odwracamy udka skórką do góry i pieczemy kolejne 1,5 h.
Po tym czasie upieczone udka studzimy, oddzielamy mięso od kości i rozdrabniamy na włókna przy użyciu 2 widelców. Dodajemy sos hoisin i podgrzewamy na wolnym ogniu ok. 5 minut.
Mango obieramy ze skórki i kroimy w kostkę. Dodajemy posiekaną papryczkę chilli, zierenka granata i sok z 1 limonki. Mieszamy.
Muszelki tacos podgrzewamy w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez około 3 minuty.
Awokado obieramy ze skórki i kroimy w półksiężyce. Liście sałaty rwiemy na drobniejsze części.
Muszelki tacos napełniamy sałatą, awokado, salsą z mango i na koniec dodajemy mięso. Smacznego!
Jakie to musiało być dobre!
OdpowiedzUsuńOj pewnie było dobre :)
OdpowiedzUsuń