Pani w warzywniaku namówiła mnie na węgierki. Bo takie słodkie, soczyste, nasze. Tylko co ja mam zrobić z kilogramem węgierek? Akurat tego dnia otrzymałam przesyłkę z formą do tarty i wybór był już prosty. Do tego kruchy spód z przepisu Dorotus. Warto spróbować, wciąga :)
Składniki na kruchy spód:
130 g masła o temperaturze pokojowej
pół łyżeczki soli
35 ml mleka o temperaturze pokojowej
175 g mąki (u mnie pół na pół tortowa z krupczatką)
pół łyżeczki cukru purdu
1 żółtko
Warstwa owocowa:
ok. 80 dag śliwek węgierek
3 czubate łyżki cukru pudru
3 łyżki masła
1 żółtko
1-2 łyżki bułki tartej
Wszystkie składniki na kruchy spód szybko zagniatamy (ja to robie blenderem), owijamy w folię i schładzamy w lodówce minimum 2 godziny.
Ze śliwek usuwamy peski i dzielimy na połówki. Masło rozpuszczamy na małym ogniu, dodajemy cukier puder i mieszamy. Do lekko schłodzonej mikstury dodajemy żółtko. Mieszamy.
Piekarnik rozgrzewamy do 220 st. C, formę do tarty (25 cm) smarujemy masłem i oprószamy mąką. Schłodzone ciasto wałkujemy między dwoma warstwami folii na placek o grubości 3 mm i wykładamy nim formę. Spód nakłuwamy widelcem, wykładamy papierem do pieczenia i obciążamy fasolą lub kulkami ceramicznymi.
Temperaturę w piekarniku zmniejszamy do 200 st. C i podpiekamy ciasto przez 15 minut. Po tym czasie wyjmujemy je, sypiemy cienką warstwę bułki tartej (która wchłonie sok) i układamy śliwki promieniście skórkami do dołu. Polewamy sosem z masła, cukru i żółtka i pieczemy przez kolejne 15-20 minut. Smacznego :)
Koszt ok. 8 zł
ale ładna :) też lubię dodawać (albo zastąpić) mąkę pszenną krupczatką. Ja chyba wypróbuję w wersji z gruszkami :)
OdpowiedzUsuń