Sernikobrownies z malinami to jedno z moich ulubionych ciast. Dzięki dodatkowi sera nie jest tak ciężkie jak klasyczne brownies, a maliny są jego idealnym uzupełnieniem. Zapach, który unosi się w mieszkaniu podczas pieczenia jest wprost nie do opisania! Przepis (lekko zmieniony) pochodzi ze strony Dorotus.
Składniki:
200 g gorzkiej czekolady
2 łyżki kakao
200 g masła
400 g cukru pudru
5 jajek
110 g mąki pszennej
450 g serka kremowego (ja użyłam gotowego serka do serników z Wielunia)
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii lub cukierwaniliowy
200-300 g malin (mogą być mrożone)
Rozpuszczamy czekoladę w kąpieli wodnej i lekko studzimy.
Masło i 250 g cukru pudru ucieramy mikserem na gładką masę. Dodajemy 3 jajka każdorazowo dobrze miksując przed dodaniem kolejnego. Wlewamy czekoladę, dodajemy kakao i miksujemy. Następnie dodajemy mąkę, mieszamy.
Blaszkę o wymiarach 20x25 cm smarujemy masłem i wykładamy papierem do pieczenia. Trochę ponad połowę masy przekładamy do blaszki.
W drugim naczyniu miksujemy ser, 150 g cukru pudru, 2 jajka i ekstrakt z wanilii.
Wylać masę serową na warstwę czekoladową, a na to wyłożyć resztę masy czekoladowej (ja to robię za pomocą szprycy, a następnie wygładzam silikonową łopatką). Na wierzchwu wyłożyć maliny jedna obok drugiej w umiarkowanych odstępach.
Pieczemy w piekarniku rozgrzanym do 170 st. C przez ok. 45-60 minut. Ciasto studzimy w otwartym piekarniku.
Smacznego :)
Koszt ok. 25 zł
Cudowności! :)
OdpowiedzUsuńPrzepisy Dorotki są niezawodne... Chętnie bym się skusiła na kawał t a k i e g o ciacha :)
Pozdrawiam serdecznie